East Cost – dotarliśmy nad Morze Południowochińskie
My także ruszyliśmy w swoją stronę! Do Medanu gdzie gdzie najpierw czekała nas 12-sto godzinna podróż nocnym autobusem do Dumai. Potem udało nam się już odprawić na prom do Malezji. Ostatecznie wróciliśmy do Melaki ( alternatywą był największy port kraju – Port Klang, ale tam pobierany jest podatek w wysokości 20RM od osoby), gdzie po krótkiej przerwie kolejnym busem dojechaliśmy do Kuantan. Miejscowości położonej nad Morzem Południowochińskim. Ogólnie w drodze byliśmy 40 godzin, także kiedy w Kauntan dwoje dobrych ludzi podrzuciło nas na Teluk Chempedak – jedną z najładniejszych plaż wybrzeża byliśmy przeszczęśliwi. Tam znaleźliśmy dwa przytulne hotelowe leżaki i ukołysani szumem morza zasnęliśmy. Rano obudziła nas obsługa tego hotelu, która o dziwno nie wyrzuciła nas, a jedynie przyniosła materace żeby było wygodniej i zaproponowała basenowy prysznic. No tak, zapomnieliśmy chyba, że ludzie są tutaj tak rewelacyjni!
Na wschodnim wybrzeżu Malezji, które szczyci się boskimi plażami, rajskim życiem i przepysznymi owocami morza spędzimy kilka dni. Przemieszczamy się powoli auto-stopem ( który wbrew opinii pytanych osób funkcjonuje doskonale ) w kierunki Tajlandii. Obecnie jesteśmy drugi dzień w Cherating. Jaśminka uczy się robić Batik, ja relaksuję się nad brzegiem morza i intensywnie leczę mój żołądek, który niestety wariuje od kilku dni. Chwila wytchnienia jest nam więc niezbędna.
eeeeej…ale następnym razem to uważajcie bo oni mogą uznać, że skoro dali leżak, dali materac, nawet dostęp do przysznica dali to teraz Wy umyci i wypoczęci dajcie z siebie wszystko przy zmywaku w ich hotelowej kuchni :D
ha nie ma co – następnym razem się tak odwdzięczymy :)