Otwarcie, czyli dzień I siódmej edycji Śladami Marzeń!

Energia.

Właśnie to czuje się przy wejściu do MTP na siódmą już edycję Festiwalu Podróżniczego Śladami Marzeń.

 Brak dostępnego opisu zdjęcia.

fot. Jagoda Lasota

Przestrzeń holu przed salą, w której odbywają się nietuzinkowe prelekcje, w tym roku znów należy do wystawców. Przedstawiciele firm chętnie odpowiadają na wszelkie pytania zadawane przez odwiedzających. Z uśmiechem pomagają gościom festiwalu dobrać odpowiedni wyprawowy ubiór czy przetestować sprzęt fotograficzny. Tak naprawdę nawet nie wchodząc do sali prelekcji można świetnie spędzić kilka godzin na grach planszowych lub popijając kawę z nowo poznanymi ludźmi.

 

Tym bardziej, że Śladami Marzeń to miejsce perfekcyjne do spotkań i zawierania nowych znajomości. Nie minęły trzy minuty mojego pobytu na terenie targów, a już poznałam kilka przesympatycznych osób. A gdybym trafiła na odbywające się warsztaty salsy…? Być może poznałabym nową miłość…? Miłość do tańca i nowej pasji, rzecz jasna! Festiwal przypomina o tym, że czasami wystarczy się uśmiechnąć, by podbić świat. Albo podnieść spojrzenie z czubków butów nieco wyżej i dostrzec piękno siedzącej tuż obok osoby. Przecież to tak niewiele, prawda?

 

Niewiele też trzeba, by w istocie wyruszyć ku przygodzie. Czasem wystarczy mieć plecak i wiedzieć, co do niego spakować. Kiedy indziej nawet i to bywa aż nadto! Wystarczy chcieć. I jeśli wiesz, czego chcesz, że będziesz podróżować, będziesz to robić. Tak jak piątkowi prelegenci!

 

O 11.30 mogliśmy usłyszeć o trudach i radościach podczas backpackerskiej wyprawy do Azji i Australii Joanny Kontowicz i Krzysztofa Dzięgielewskiego. Godzinę później dzięki Luizie Stosik-Turek oraz Bartoszowi Turkowi dowiedzieliśmy się, jak to jest odwiedzać Meksyk z dzieckiem, a o 13.45 Anna Majchrzak i Paweł Szymański zabrali nas rowerami do Japonii. To wszystko jednak dopiero początek atrakcji, bo potem Marek Kramarczyk zabrał nas na Pacyfik Jachtem Ocean View, a Ryszard Jakubowski, znany nieco szerzej jako Powsibroda, opowiedział o swoim romansie z krajami bałkańskimi. Via Balkanica debiutowała na Śladami Marzeń i choć w głosie prelegenta można było początkowo wyczuć delikatne napięcie, to wkrótce wszyscy bez reszty zatopili się w romantycznej opowieści o pieszej wyprawie.

Również prezentacja Anny Polakowskiej o Omanie wzbudziła ciepłe uczucia publiczności, zwłaszcza, że wystąpienie zostało wzbogacone przez podróżniczkę filmem z prawdziwie epickimi kadrami.

 

Ostatnią prelekcję tego dnia wygłosili Kasia Jadaluk i Jakub Rybicki. Ich rowerowy, wymagający bikepacking na Ałtaju przyciągnął kolejne rzesze zaciekawionych widzów.

 

Teraz czas na wieczór w Cooliozum, by usłyszeć jeszcze więcej smacznych opowieści, wymienić się pozytywną energią z prelegentami i wyszaleć się na parkiecie. Zapraszamy i do zobaczenia jutro!

 

Emilia Teofila Nowak

http://fabrykadygresji.pl

1 komentuj

Trackbacks & Pingbacks

  1. […] Niestety byłam obecna tylko pierwszego dnia na Śladami Marzeń. […]

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *