Maroko – od Potopu do Jebel Toubkal

Przemysław Supernak – Maroko – od Potopu do Jebel Toubkal (SuperGlob)

Autor wywiadu Daria Ciurko

 sobota-33

Przemysław Supernak – Maroko – od Potopu do Jebel Toubkal (SuperGlob)

Daria Ciurko: Od ilu lat podróżujesz, czy jesteś w stanie powiedzieć coś o swojej pierwszej podróżniczej przygodzie?

Przemek: Właściwie to od dziecka. Pierwszy raz, w wieku 12 lat, pojechałem sam w podróż pociągiem. Bardzo, jak na mój wiek daleko, bo z Opola do Wrocławia, a potem z Opola do Krakowa. Moi rodzice mieli wtedy akurat taką pracę, że nie było ich w domu całymi dniami, więc ukradkiem wyjeżdżałem rano, a wieczorem wracałem. Rodzice nic o tych wyprawach nie wiedzieli.

Daria: Odważnie!

Przemek: Jak tak teraz myślę, to od tej pierwszej przygody minęło już ze 30 lat…

Daria: A pierwsza “poważna”, daleka podróż?

Przemek: Pierwsza samodzielna podróż, którą sam zorganizowałem to wyjazd do Indii, od razu rzut na głęboką wodę. Od zawsze marzyłem żeby Indie odwiedzić i w końcu udało się to marzenie zrealizować, dodatkowo jeszcze z Nepalem w tle. W Nepalu co prawda byłem bardzo krótko, tylko aby z daleka rzucić okiem na Himalaje i zarazić się nimi, pokochać.

Daria: Zamiłowanie do Indii wynikało z ich odmienności? Skąd marzenie żeby jechać właśnie tam?

Przemek: Wydawało mi, że ludzie żyją tam inaczej. Oglądałem filmy dokumentalne o Indiach, czytałem książki, słyszałem o historiach związanych ze stosami pogrzebowymi… I to właśnie te stosy pogrzebowe to było coś, co chciałem zobaczyć na własne oczy. W naszej kulturze śmierć jest tematem tabu, a tam stanowi ona część codzienności. Nie szukałem sensacji, szukałem raczej zrozumienia, o co w tym wszystkim chodzi. Muszę przyznać, że było to dla mnie niesamowite przeżycie.

Daria: Mówią, że w Indiach jest bardzo brudno i tłoczno, wielu ludzi odradza wyjazd, jaka jest Twoja opinia?

Przemek: Indie można znienawidzić albo się w nich zakochać od pierwszej wizyty. Mnie osobiście zafascynował ten “wrzący tygiel”. Indie oszałamiają. Uderzają jak narkotyk. Dźwięki, zapachy, obrazy – tyle bodźców naraz. Masa tego wszystkiego potrafi przytłoczyć i niektórych na pewno przeraża. Mnie wręcz przeciwnie – fascynuje.

Daria: Czy możesz powiedzieć, że aktualnie Twój zawód to Podróżnik? Czy podróżowanie jest tylko formą spędzania wolnego czasu?

Przemek: Nie wiem czy istnieje taki zawód – podróżnik. Przez lata pracy w korporacji, mogłem sobie pozwolić tylko na krótkie urlopy, maksymalnie miesięczne podróże. Na szczęście miałem na tyle wyrozumiałych szefów, że dostawałem te miesięczne urlopy, za co im dziękuję. Po pewnym czasie, jak wielu podróżników, porzuciłem taki styl pracy. Zacząłem rozwijać swoją własną działalność. Organizuję wyprawy dla turystów, eventy podróżnicze dla firm, prowadzę prelekcje w szkołach, domach kultury, klubach tematycznych. Można powiedzieć, że od dwóch lat moja praca to podróże.

Daria: W prezentacji wspomniałeś, że pojechałeś do Maroko, bo nadarzyła się okazja, nie był to więc wyczekiwany, długo planowany wyjazd?

Przemek: Dokładnie, jak to się mówi był to typowy “spontan”. Maroko od zawsze było gdzieś na liście planów, marzeń ale na pewno nie była to pierwsza pozycja. Dobrze się akurat złożyło. Znaleźliśmy bardzo okazyjny, tani lot. Na początku chciałem jechać z kolegą we dwójkę, wejść na Dżabal Tubkal i wrócić. Po chwili dołączył się trzeci znajomy, potem czwarty… i ostatecznie wyjechaliśmy w siedmioro.

Daria: Podczas prezentacji dużo czasu poświęciłeś powodzi, która zaskoczyła Was na miejscu. Jak Marokańczycy radzili sobie z powodzią? Czy widziałeś interwencję wojska lub cywilów pomagających sobie nawzajem?

Przemek: Myślę, że nikt nie zdążył jeszcze wtedy zareagować. Nasz przejazd odbywał się w pierwszy dzień powodzi. Nie wiem co było dalej na tym terenie ale podejrzewam, że to była chwilowa, być może dwudniowa konkretna ulewa trwająca od rana do wieczora.

Daria: Na filmie wyglądało to przerażająco.

Przemek: Rzeczywiście, momentami czuliśmy się jak w amfibii. Wszędzie tylko woda, woda i woda.

Daria: Spodziewaliście się pewnie pustyni a nie jeziora?

Przemek: Spodziewaliśmy się suchej drogi i pięknych widoków na Atlas, słońca oświecającego trasę od południa. Za to przeżyliśmy przygodę, którą zapamiętamy na pewno do końca życia. Właśnie ten ulewny deszcz jest najczęściej wspominany przez nas na spotkaniach.

Daria: Czy przez te warunki pogodowe musieliście zmienić cel podróży?

Przemek: Na szczęście nie. Parliśmy jak tarany. Plan był dość napięty, prawie 2 tysiące kilometrów w 10 dni, dodatkowo 3 dni w górach i wejście na Dżabal Tubkal.

Daria: Jak wyglądało planowanie podróży? Np. wybór wypożyczalni samochodowej, noclegi? Czy wcześniej o tym myśleliście czy wszystko organizowaliście już na miejscu?

Przemek: Częściowo planowaliśmy wcześniej. Podróżując już tyle lat, aktualnie zajmuję się takimi rzeczami dopiero na jakiejś 2 tygodnie przed wyjazdem. Jeśli chodzi o noclegi, mam zwyczaj rezerwacji tylko pierwszego noclegu. Resztę noclegów wybieram już na miejscu. W Internecie zawsze wszystko ładnie wygląda, a w rzeczywistości bywa różnie. Czasem okazuje się, że poza Internetem, na miejscu noclegi są dużo tańsze.

Daria: Czym oczarowało Cię Maroko?

Przemek: Zachwyciło mnie przede wszystkim urodą, krajobrazami. To był za krótki czas, aby poznać bliżej ludzi. Po tych kilku dniach mogę stwierdzić że byli mili i gościnni. Mieliśmy kilka ciekawych spotkań, o których wspominałem na prelekcji. Ale to za mało by poznać ludzi, zachwycić się kulturą. Poznałem Maroko bardziej “wizualnie”.

Daria: Zatem nie ma się czego bać? Ludzie często mówią, że to kraj muzułmański, Afryka, że boją się jechać…

Przemek: Absolutnie! Ludzie, których spotkałem są całkowitym zaprzeczeniem tego, co przekazuje się nam w masowych mediach, co mówi się nam o kulturze muzułmańskiej. Oczywiście, bandytów i rozbójników można spotkać wszędzie – tak samo u nas, jak i tam, ale u nas się jednak tego nie boimy.

Daria: Komu poleciłbyś wyjazd do Maroko?

Przemek: Każdemu kto lubi przygodę, niespodziankę, zaskoczenie, kto nie boi się obcych kultur. Ludziom, którzy lubią obcować z naturą – przepiękne góry Atlas Wysoki na wyciągnięcie ręki. Bajeczne, różnorodne krajobrazy. Pustynia – kolejna oszołamiająca rzecz. Wybrzeże… Tropikalne owoce, smaczne ryby…

Daria: Czy wyjazd taki jak Wasz finansowo jest w zasięgu każdego?

Przemek: Myślę, że tak. Mnie, ten dziesięciodniowy wyjazd wyniósł około 1500 zł, wliczając w to przelot i wszystkie inne koszty. Same bilety to koszt 250 zł. Nocleg w granicach 40 zł. Oczywiście można podróżować drożej, spać w 4-gwiazdkowych hotelach, wydać mnóstwo pieniędzy ale czy o to chodzi? Myślę, że wyjazd do Maroko jest tańszym wyjazdem niż spędzenie letniego urlopu nad polskim Bałtykiem.

Daria: Czy masz już plany na kolejne wyprawy?

Przemek: W głowie jest tyle rzeczy, że nie wiem która w końcu dojdzie do skutku. Na razie działam bardziej zawodowo, z powodu rozwijania działalności. Więcej o tym co robię i planuję w najbliższym czasie zawsze znajduje się na moim funpagu https://www.facebook.com/superglob1. Teraz planujemy wraz ze znajomym organizację wypraw do Gruzji, tam prawdopodobnie spędzę też wakacje. W październiku wybieram się także w Himalaje, na trekking na Mount Everest z grupą. Wracam po raz kolejny w ukochane Himalaje i cieszę się z tego niezmiernie.

Daria: Jak oceniasz tegoroczny festiwal?

Przemek: Jestem tu pierwszy dzień. Na razie wszystko działa sprawnie jak w zegarku, organizacja na najwyższym poziomie. Począwszy od komunikacji mailowej, kończąc na zakwaterowaniu w hostelu. Podoba mi się skala tej imprezy – sala z dużymi ekranami, konkretnie wszystko tutaj wygląda. Przy okazji podpatruję, bo sam będę z grupą znajomych organizował już po raz trzeci festiwal podróżniczy w Opolu, na który serdecznie Was zapraszam (https://www.facebook.com/ofpopole).

Daria: Dziękuję Ci bardzo za tę rozmowę i poświęcony czas.

FB: Przemysław Supernak 

sobota-32

Przeczytaj pozostałe wywiady z prelegentami V Festiwalu Podróżniczego Śladami Marzeń:

Celem podróży jest sama podróż

Łuk Karpat – z miłości do gór

Podróż do źródeł rzeki której nie ma

Jak To Daleko, czyli rozmowa z Tomaszem Jakimiukiem

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *